Sylwetki sportu polickiego Jolanta Majka-Pawlak jedzie na IV Igrzyska!
Już tylko kilka miesięcy dzieli nas od kolejnej dużej imprezy sportowej – Igrzysk Olimpijskich. Odbędą się w sierpniu w dalekim Rio de Janeiro. Gdy jedni sportowcy ciężko trenują na sportowych obozach, inni już startują i zdobywają olimpijskie nominacje. Wśród tych , którzy takie nominacje zdobyli jest już Jolanta Majka – Pawlak. Zawodniczka Klubu Sportowego Inwalidów „Start” Szczecin jest pierwszą policzanką, która jest już pewna wyjazdu do Rio na Igrzyska Paraolimpijskie. Będzie nas reprezentować w dwójce wioślarskiej z Michałem Gadowskim, który to awans zapewniło im VIII miejsce w MŚ 2015. Droga Joli do Rio była daleka. Przyjechała do Polic aż spod Warszawy w 1987 roku, aby w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niepełnosprawnych Ruchowo kontynuować edukację szkolną od II klasy szkoły podstawowej. Swoją sportową przygodę rozpoczęła od nauki pływania pod kierunkiem Witolda Kwiatkowskiego. Na pierwsze zawody pojechała w 1994 roku, a jej trenerem był już Edward Jędruch. We wszystkich Mistrzostwach Polski zdobyła przysłowiowy worek czyli ponad 50 medali. Na pierwsze zawody międzynarodowe pojechała w 1997 roku, gdy prowadził ją już trener Piotr Zeissel. Oprócz worka medali MP wypływała też 3 medale Mistrzostw Europy (2 srebrne i brązowy), IV miejsce w Mistrzostwach Świata, IX miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Gdy zakończyła przygodę z pływaniem, od 2006 roku rozpoczęły się sportowe zmagania z wioślarstwem. Jej trenerem klubowym (i kadry) został Tomasz Kaźmierczak. W ostatnich latach wspomaga go też trener Marka Kolbowicza (4-krotny mistrz świata i mistrz olimpijski) i kierownik wyszkolenia Krzysztof Krupecki, a na siłowni nadal P. Zeissel. W wioślarstwie nasza Mistrzyni osiągnęła jeszcze większe sukcesy. Najważniejsze to: 3 medale Mistrzostw Świata (srebrny i 2 brązowe) w dwójce z mężem Piotrem Majką, VI miejsce w Igrzyskach Paraolimpijskich Pekin 2008 z P. Majką, IX w IP Londyn 2012 z M. Gadowskim, 3 srebrne medale MŚ na ergometrze, 7 złotych i srebrny w ME na ergometrze! W kolekcji medalowej brakuje jeszcze tylko medalu Igrzysk, który Jola będzie gonić już po raz czwarty. Tu jest rekordzistką naszego miasta! Oddajmy teraz głos naszej 4-krotnej olimpijce:
„Medalu olimpijskiego bardzo mi brakuje, chociaż i tak osiągnęłam w sporcie wiele. A wszystko zaczęło się w Policach, gdy trafiłam tu do Ośrodka. Wdzięczna jestem wielu pracownikom, bo dzięki ich pracy dosłownie wyszłam na ludzi. Ukończyłam tu też liceum, zajęłam się sportem, a teraz jeszcze pracuję i pomagam w pracy z dziećmi. Pomagało mi w Ośrodku wielu ludzi, ale musze jednak wymienić tego, któremu zawdzięczam najwięcej. Piotr Zeissel nie tylko mnie wychowywał, prowadził i nadal pomaga jako trener, ale i często bardzo pomagał w rozwiązywaniu codziennych trudności. Miałam ogromne szczęście, że spotkałam na drodze swojego życia tak wspaniałego człowieka. Dziękuję też dyrekcji Ośrodka, która umożliwia mi godzenie sportu ze sportem. Olbrzymie podziękowania należą się i moim trenerom wioślarstwa Tomaszowi Kaźmierczakowi i Krzysztofowi Krupeckiemu. Dziękuję Wam wszystkim”.
Teraz Jola ciężko trenuje przed sezonem 6 razy w tygodniu (siłownia, rower, ergometr, basen). Przerywnikami są starty na ergometrze. Pracuje też w Ośrodku, a wspólnie z mężem prowadzi naukę pływania dla polickich dzieci. Zajęcia te sprawiają jej dużo satysfakcji i cieszą się tak dużym powodzeniem, że niektóre z podopiecznych pływają z Państwem Majka nawet i po kilka lat. Sportowe osiągnięcia naszej olimpijki zostały docenione w 2015 roku przez PZSN „Start”. Po raz pierwszy „Start” ogłosił plebiscyt na sportowca roku, a wśród kandydatów znalazła się Jolanta Majka-Pawlak. Od 18 stycznia odbędzie się głosowanie i każdy z policzan, który docenia sportowe osiągnięcia naszej Mistrzyni będzie mógł oddać na nią swój głos. Należy znaleźć w internecie „Plebiscyt na sportowca 2015 roku PZSN Start” (http://pzsnstart.eu/plebiscyt-2015) i oddać głos pod fotografią Joli, która wróciła właśnie z Węgier z kolejnym tytułem Mistrzyni Europy na ergometrze!
J. Chmielewski